Via Merulana (1877) – Trzej Archaniołowie
Rok 1877 zamyka uroczystość przyjęcia do nowicjatu trzech sióstr Lubowidzkich. Zobaczmy jak ten szczególny czas opisuje jedna z nich – s. Gabriela:
„Matka nasza zaledwie parę dni dała sobie wypoczynku po podróży, a zaraz z łaską Bożą zaczęła pracę swą świętą nad nami. Po uczynieniu niektórych zmian w zewnętrznym urządzeniu domu zaczęła powoli wdrażać nas w życie zakonne. Oprócz pacierzy porannych i wieczornych zaczęłyśmy odmawiać wspólne Oficjum o Najświętszej Pannie, odbywać rozmyślania (…) Matka sama uczyła nas modlitwy, rozmyślania, obcowania z Bogiem w ciągu dnia – i zarazem wdrażała nas w milczenie, cichość i regularność zakonną – sama uczyła nas stawiać pierwsze kroki w tym Bożym życiu. W niedziele i święta Matka zbierała nas wszystkie razem, tłumacząc nam Słowo Boże i nauczając życia duchowego, często też z każdą osobno rozmawiała. Dzień cały miałyśmy rozłożony: każda z nas miała parę godzin lekcji z naszymi trzema dziewczynkami, reszta czasu była rozdzielana na robotę domową i modlitwę. Zaczęłyśmy wtedy odbywać kolejno adorację Najświętszego Sakramentu, z początku pół godziny, następnie godzinę codziennie. Wychodziłyśmy nadzwyczajnie rzadko – przechadzka w ogrodzie wystarczała nam. (…) Tak przeszedł nam czas do Bożego Narodzenia. Na pięć dni przed tymi świętami rozpoczęłyśmy rekolekcje jako przygotowanie do obłóczyn. W Wigilię Bożego Narodzenia, w czasie Mszy świętej północnej, złożyłyśmy pierwsze przyrzeczenia Panu. Ojciec (Leander) prześlicznie do nas przemówił. Matka do Pana Jezusa przyprowadziła każdą i dała nam wtedy imiona trzech Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała”.
Arcybiskup Sardi, pierwszy biograf Franciszki, rozmawiając z Siostrami Lubowidzkimi, zebrał wiadomości również o stroju, jaki otrzymały w dniu obłóczyn: „Ubranie zakonne było proste i poważne. Suknia czarna, podobna do sutanny kapłańskiej, peleryna sięgająca do pasa i welon długi, biały, okrywający głowę – symbol nowego życia…”.
Jest prawdopodobne, że czasie tej uroczystości Tekla Lubowidzka rozpoczęła postulat, choć w następnym roku musiała jeszcze wrócić do domu rodzinnego. Do Rzymu przyjedzie na stałe dopiero w 1883 roku.
Zdjęcie:
Nowicjuszki w USA ok. 1933 roku