Schody Hiszpańskie i nie tylko…
Trudno sobie dziś wyobrazić Plac Hiszpański bez sławnych Schodów, a tak właśnie było prawie do końca XVIII wieku. Na starej pocztówce można zobaczyć w tym miejscu zwyczajne zbocze porośnięte drzewami.
Pomysł pokonania stromej różnicy wysokości pomiędzy Placem a kościołem Trinità dei Monti pojawił się już w 1559 roku. Dopiero jednak w latach 1723 – 25 wybudowano według projektu Francesco de Sanctis monumentalne barokowe schody liczące 135 stopni. To najdłuższe i najszersze schody w Europie, choć niektórzy mają wątpliwości.
Próżno szukać w języku włoskim, francuskim czy hiszpańskim nazwy: Schody Hiszpańskie. Właściwa nazwa to, tłumacząc dokładnie, Schody Trójcy Świętej na Górze (po włosku La Scalinata di Trinità dei Monti, a najczęściej po prostu La Scalinata). Zbudowano je z funduszów Francji, do której należy kościół Trinità dei Monti i pobliska Villa Medici, trudno więc sobie wyobrazić, by zgodzono się na nazwę „Hiszpańskie”. Tę zaczęli prawdopodobnie używać Anglicy mieszkający w pobliżu.
To doskonałe pod względem architektonicznym dzieło ma swój głęboki, religijny zamysł. Trzy poziomy schodów symbolizują trzy Osoby Trójcy świętej. Liczba trzy powtarza się też w innych elementach całej struktury. Kaskadowość budowli i płynność linii sprawia wrażenie wypływania z Trójcy Świętej na ludzkość wszelkiego dobra.
Schody Hiszpańskie, zwłaszcza ozdobione na wiosnę donicami z azaliami, to jedna z wizytówek Rzymu. Rozreklamowane przez film z 1953 roku „Rzymskie wakacje” i większość wydawanych pocztówek są obowiązkowym punktem zwiedzania dla przybywających do Wiecznego Miasta.
U ich stóp znajdujemy fontannę nazwaną La Barcaccia (Barka), dzieło wspomnianego już wcześniej Pietro Bernini i jego syna Gian Lorenzo. Jest starsza od Schodów o sto lat. Jedna z popularnych tradycji głosi, że kształt fontanny upamiętnia wielką powódź z roku 1598, której świadkiem był Bernini. Wody Tybru dotarły aż na Plac Hiszpański przynosząc ze sobą barkę.
W naszej wędrówce śladami Franciszki Siedliskiej wspinamy się znów po Schodach do kościoła Trinità dei Monti. W tym miejscu zaczyna się Via Sistina, którą dochodzimy do miejsca, gdzie mieszkała Założycielka. Dom stoi na rogu innej ulicy: Via dei Cappuccini, która prowadzi do widocznego z daleka kościoła Kapucynów. To kolejne miejsce nawiedzane przez Franciszkę i pierwsze nazaretanki. Ale o tym w następnym odcinku…
Zdjęcia:
Fontanna della Barcaccia, 1650 (Przed budową Schodów Hiszpańskich) – Domena publiczna
Schody Hiszpańskie – widok obecny – CSFN