150 LAT NAZARETANEK

Śladami Franciszki Siedliskiej po Rzymie (30)

S. M. Beata Rudzińska

Sanktuarium Madonna del Miracolo

Alfons Ratisbonne, którego historię opisałam w poprzednim poście, już 3 lutego (dwa tygodnie po nawróceniu) został przyjęty przez papieża Grzegorza XVI na prywatnej audiencji. 3 czerwca 1842 r. Papież formalnie uznał nawrócenie Alfonsa za prawdziwe działanie Boże przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny. To wydarzenie przyczyniło się także do oficjalnego uznania przez Stolicę Apostolską „Cudownego Medalika” – owocu objawień Maryi Niepokalanej w 1830 św. Katarzynie Labouré – szarytce z klasztoru przy Rue du Bac w Paryżu, a także do ogłoszenia w 1854 roku przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP.
Nawrócenie Ratisbonne odbiło się szerokim echem nie tylko w Rzymie, ale i w całej Europie. W kościele św. Andrzeja, który zyskał drugą nazwę – Santuario Madonna del Miriacolo (Sanktuarium Matki Bożej Cudu) – powstał specjalny ołtarz z obrazem Maryi, tak jak się ukazała Alfonsowi. Miejsce to, nazywane też rzymskim Lourdes, stało się celem pielgrzymek wielu ludzi. Wśród nich był franciszkański kleryk – Maksymilian Maria Kolbe, który przygotowywał się do kapłaństwa w Rzymie. W miejscu nawrócenia Ratisbonne narodziło się Rycerstwo Niepokalanej. Tu też, 29 kwietnia 1918, Maksymilian sprawował swoją Mszę św. prymicyjną. Po obu stronach kaplicy objawienia stoją dziś dwa marmurowe popiersia: po lewej Alfonsa Ratisbonne, po prawej św. Maksymiliana Kolbe.
Wśród osób przybywających do Sanktuarium nie zabrakło Franciszki Siedliskiej. Przychodziła tu, gdy różne sytuacje wymagały szczególnej interwencji Bożej. W „Dzienniku duchowym” pod datą17 lipca 1886 roku zapisała:
„We wszelkich strapieniach (gdy tylko mogłam) udawałam się do bazyliki św. Andrzeja delle Fratte, gdzie znajduje się cudowny obraz Najświętszej Panny. Tam więc wstąpiłam i przed tym obrazem modliłam się (…) Mam tylko lęk i odczucie, żeby modlić się i ufać. Wszystko więc oddalam Panu Jezusowi przez Jego Matkę”.
W Bazylice można też zobaczyć dzieła G. Berniniego – artysty, który towarzyszy nam na szlaku Franciszki Siedliskiej. Są to oryginały dwóch aniołów, których kopie stoją na moście prowadzącym do Zamku Anioła. Sam most powstał w II wieku na zlecenie cesarza Hadriana i miał łączyć zachodnią stronę miasta z nowo budowanym mauzoleum cesarza. Przez wieki było to też jedyna droga prowadząca z centrum Rzymu do Bazyliki św. Piotra. Sama historia mauzoleum i mostu jest bardzo ciekawa i długa… Tu tylko wspomnę, że obecne nazwy, czyli Zamek i Most Anioła pochodzą z VI wieku, z czasów pontyfikatu Grzegorza Wielkiego. Papież ten, prowadzący procesję w celu uproszenia końca zarazy, zobaczył nad budowlą Hadriana postać Anioła chowającego miecz do pochwy, co odczytano jako wysłuchanie modlitw.
Figury 10 aniołów zdobiących most od XVII wieku zamówił u Berniniego papież Klemens IX. Tylko dwa z nich wykonał sam Mistrz liczący już wówczas ponad 70 lat. Pozostałe są dziełem jego uczniów. Papież uznał posagi Berniniego za zbyt cenne, by stawiać je na moście, dlatego zstąpił je kopiami. Oryginały znalazły miejsce w głównej nawie bazyliki św. Andrzeja.
Wychodząc z Bazyliki, w odległości zaledwie kilkunastu metrów, widzimy dom Berniniego, z tablicą z wymownym napisem: Tu żył i umarł Gianlorenzo Bernini, władca sztuki, któremu kłaniali się z szacunkiem papieże, książęta, narody.

Zdjęcia: S. Beata CSFN
Popiersia A. Ratisbonne i M. Kolbe przy ołtarzu objawienia
Tablica na domu Berniniego
Zamek i Most Anioła – S. Anita Jach CSFN
Anioły Berniniego w Bazylice św. Andrzeja – www.voiceofrome.com