POŻEGNANIE Z PIĄTĄ EWANGELIĄ

Wielbi dusza moja Pana… za 21 lat mojej posługi w Wikariacie Łacińskim w Nazarecie, moje serce napełnia się wielką wdzięcznością Bogu i ludziom. Żyć w takim miejscu, gdzie Niebo dotknęło ziemi, gdzie Słowo stało się Ciałem, to odpowiedzialność, przywilej, łaska, to życie ukryte w rytmie codzienności i cichości serca, w sercu Kościoła.

Dziękuje Ci Maryjo, za zaproszenie mnie przez ślub posłuszeństwa do Twojego domu, gdzie Słowo stało się Ciałem.

Dziękuje Ci Maryjo, za otwarte Twoje serce i drzwi Twojego domu, gdzie mogłam przychodzić i uczyć się od Ciebie modlitwy, pokory, ukrycia, gościnności i wypraszać potrzebne łaski dla całego świata. Maryjo, ile razy nie umiałam sobie poradzić w różnych sprawach, wtedy Ty przychodziłaś ze swoja mocą, dziękuje Ci za Twoją miłość.

Moje serce patrzy w wstecz z wielką wdzięcznością, za każdego spotkanego bliźniego: biskupów, kapłanów, siostry zakonne i świeckich, którzy nie wstydzą się swojej wiary, za rodziny, które przychodziły z całymi rodzinami do kościoła na Msze Św. i dzieci biegające po kościele z chlebem w ręku, bo kościół dla nich, znaczy dom, za pielgrzymów, za strach wojny i niepewności, co będzie jutro, za częste myślenie o śmierci, prześladowaniach i męczeństwie, za ludzi, którzy 30 km od nas umierają, a my możemy pomóc tylko modlitwą lub aż modlitwą.

 Dziękuje za każdą naszą siostrę, która tutaj pracowała, za każdy wysiłek, zmaganie i trudy –za to, ze razem żyłyśmy i poznawałyśmy piątą Ewangelię -Bogu niech będą dzięki!

Dziękuje szczególnie obecnej wspólnocie za miłość, troskę i że mam komu przekazać ten wspaniały SKARB NAZARETU i polecam Was opiece Bożej.

Dziękuję za uznanie i niespodziankę ofiarowane przez Kościół-Matkę naszej nazaretańskiej pracy  w Wikariacie łacińskim w Nazarecie.

Nie umiem dziękować CI Panie, bo małe są moje słowa, zechciej przyjąć moją modlitwę i naucz mnie życiem dziękować

s. Wiesława Malesa od Jezusa i Jego Matki

Posłużę się refleksją Pawła VI fragmentami z homilii wypowiedziane w Nazarecie.

Nazaret jest szkołą, gdzie zaczyna się rozumieć życie Jezusa: szkołą Ewangelii. Tutaj rozumie się jak patrzeć, jak słuchać, medytować, jak przeniknąć tak głębokie i tajemnicze znaczenie tej prostej, pokornej i pięknej manifestacji Syna Bożego.

Tutaj odczuwa się potrzebę obserwacji środowiska, Jego pobytu między nami: miejsca, czasu, zwyczajów, języka, praktyk religijnych, jednym słowem tego wszystkiego czym się otaczał Jezus, aby się objawić światu.

Najpierw lekcja ciszy

Oby obudził się w nas szacunek do ciszy, tego wspaniałego i niezbędnego milczenia duszy w nas, którzy jesteśmy napastowani przez tyle hałasu, przez kłopoty i krzyki w naszym nowoczesnym życiu, głośnym i nadwrażliwym. O! Ciszo nazaretańska, naucz nas skupienia, życia duchowego, dyspozycji słuchania dobrych rad od prawdziwych nauczycieli; naucz nas potrzeby i wartości nauki, medytacji, wzbogacania życia osobistego, modlitwy, którą Bóg tylko sam widzi w sekrecie.

Lekcja życia rodzinnego

Oby Nazaret nam pokazał, co to jest rodzina, jej komunia miłości, jej surowa i prosta piękność, jej święty i nienaruszalny charakter! Przyjmijmy z Nazaretu, że nauczanie, które otrzymujemy jest łagodne i niezastąpione i że w planie społecznym rodzina jest najważniejsza i niepowtarzalna.

Lekcja pracy

O! Nazarecie, rodzinny domu « Syna cieśli », to tutaj chcemy zrozumieć i święcić surowe i wymagające, odkupieńcze prawo mozołu ludzkiego, przywrócić świadomość szlachectwa pracy, przypomnieć, że praca nie może być celem samym w sobie. Jakże byśmy chcieli na koniec pozdrowić wszystkich pracujących na całym świecie i pokazać im ich największy model, ich boskiego brata, proroka ich pięknych i słusznych spraw: Chrystusa, Pana naszego !