Orsk, jak na warunki Rosji, jest małym miastem: liczy ok. 230 tys. mieszkańców. W odległości 15 min. jazdy samochodem (ok. 12 km) można zobaczyć piękne góry Ural, przypominające, jak niektórzy sądzą, pustynię w Ziemi Świętej. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć ciągnące się lasy, albo wysokie do samego nieba góry, to tutaj tego nie zobaczy. U nas są góry (pagórki) przechodzące w kazachski step. Zimą u nas jest duży śnieg, latem palące słońce, a zieleń można spotkać wiosną, dopóki nie przyjdą 40 stopniowe temperatury. Przez miasto przepływa rzeka Ural, która jest granicą między Europą, a Azją.
Orsk leży na terytorium Diecezji Saratowskiej i jest to parafia najbardziej oddalona na wschód, prawie koniec diecezji. Nasz dekanat jest bardzo rozciągnięty, od jednego końca do drugiego mamy 1100 km. Spotkania dekanalne są organizowane najczęściej 4 razy w roku, by można spotkać się z wszystkimi siostrami i ojcami pracującymi w naszym dekanacie, czasami musimy pokonać 1000 albo 1100 km. W Rosji można głębiej doświadczyć jedności Kościoła, jedności charyzmatu – służby Bogu i ludziom. W naszym dekanacie posługują ojcowie i siostry z Peru, Argentyny, Austrii, USA, Słowacji, Białorusi, Ukrainy, Rosji i oczywiście z Polski J. Do najbliższej parafii katolickiej naszej diecezji mamy 280 km. – to Orenburg, a do Czelabińska należącego do drugiej diecezji mamy 600 km.
Na mszę świętą w niedzielę przychodzi do parafii ok. 40 – 50 osób, a na Boże Narodzenie przyszło ok. 100 osób (w tym tacy ludzie, którzy po prostu przyszli zobaczyć, jak katolicy świętują Boże Narodzenie i trochę katolików, którzy przychodzą dwa razy do roku). Taka mała parafia sprzyja bliższym kontaktom z ludźmi i bardzo szybko można poczuć się tutaj jak w jednej, dużej rodzinie; wszyscy wszystkich znają po imieniu. Na co dzień spotykamy się z ludźmi z różnych wyznań, głównie z prawosławnymi i protestantami, ale dla nas nie istnieją podziały, po prostu jesteśmy chrześcijanami. Może nie wszyscy są tak pozytywnie nastawieni, ale większość tak. Nasze miasto jest położone blisko granicy z Kazachstanem, dlatego też jest tutaj dużo muzułmanów.
W Orsku posługujemy przy parafii, katechizujemy dzieci po Mszy Świętej w niedzielę, organizujemy wakacje z Bogiem w ferie i latem, pogodne wieczory dla dzieci latem. Przy parafii są dwa centra w których posługujemy: centrum św. Gerarda i centrum Świętej Rodziny.
Centrum św. Gerarda przeznaczone jest dla dzieci i ich rodzin, którym potrzebna jest pomoc wychowawcza, pomoc w odrabianiu lekcji, itp., to taka świetlica. W Rosji bardzo często są rodziny niepełne: najczęściej jest mama, która sama wychowuje swoje dzieci. Dzieci przychodząc do domu, często pozostawione są same sobie, w naszym centrum mogą poczuć się bezpiecznie. Posługuje w tym centrum s. Bernadeta Wróblewska.
Centrum św. Rodziny mieści się u nas w domu i jest pomocą dla dzieci z autyzmem, syndromem Downa, porażeniem mózgowym i opóźnieniem rozwojowym. Centrum zostało nazwane Święta Rodzina, bo tylko w rodzinie dziecko czerpie siły, radość, doświadczenie i wiadomości niezbędne dla życia w tym świecie. Święta Rodzina to najlepszy przykład, że w centrum każdej rodziny powinien być Jezus. W centrum prowadzone są grupowe i indywidualne zajęcia dla rodziców i dzieci. Za całość odpowiada s. Marianna Chanina i w centrum pracują jeszcze dwie panie oraz przychodzą wolontariusze, którzy chętnie pomagają w zajęciach grupowych, są to tacy „Aniołowie Stróżowie” dla dzieci. Niektóre z naszych dzieci nie mogą same ubrać się, klasnąć w dłonie, ciężko im schodzić po schodach, nakryć stół itp. Jednym z owoców centrum jest to, że rodzice stworzyli grupę wsparcia. W tym czasie kiedy z dziećmi prowadzone są zajęcia, rodzice mogą się dzielić między sobą swoimi problemami, czują że nie są sami, otrzymują tak potrzebne dla nich wsparcie.
Rosja to duży kraj, który potrzebuje naszej obecności, naszego „bycia tutaj”. Najważniejsze w naszej misji dla nas – to po prostu towarzyszenie ludziom, których spotykamy niezależnie od ich przekonań religijnych (katolicy w Rosji stanowią mniejszość). W porównaniu z innymi parafiami nasza nie jest duża, ale działalność którą prowadzi parafia: katecheza, spotkania, odwiedzanie rodzin, działalność charytatywna w centrach – spotyka się z wielką wdzięcznością ludzi, którzy podkreślają, iż niezależnie czy są katolikami czy nie, czują że są otoczeni naszymi modlitwami i mogą liczyć na nasze wsparcie. Jako Nazaretanki powołane służyć rodzinie, jak najbardziej czujemy, że wypełniamy swoją misję. W każdej działalności wymienionej wyżej służymy całej rodzinie: i rodzicom, i dzieciom. Ludzie są bardzo wdzięczni, że siostry są w Orsku.
Prosimy o modlitwę za nas i za ludzi tutaj żyjących.
Siostry z Orska s. Bernadeta i s. Marianna