NIECH BÓG BĘDZIE UWIELBIONY

GHANA 2012 – 2022

„W czerwcu 2012 roku pierwsze misjonarki przyjechały do Rzymu, by uczestniczyć w kursie zorganizowanym w domu generalnym Zgromadzenia. Po bardzo intensywnym, dwumiesięcznym programie, 29 sierpnia 2012 r. Siostry wyjechały do Ghany…” – więcej o początkach nazaretanek w Ghanie zapraszam do przeczytania na stronie Zgromadzenia w zakładce Domy Misyjne- Ghana.

Od 10 lat charyzmat nazaretański rozwija się w Ghanie. Królestwo Bożej Miłości jest szerzone w tym pięknym kraju. Siostry głoszą życiem i słowem, że Bóg, Miłość Wcielona, jest obecny w najprostszych, najzwyklejszych doświadczeniach ludzkiego życia. Bóg w swojej hojności wzbudza w sercach ghańskich dziewcząt dar powołania do Zgromadzenia, dzieci w naszych szkołach otrzymują chrześcijańską edukację, Siostry spotykają się z życzliwością ludzi…

10 lat to długo i krótko… Jakkolwiek na to popatrzymy, niech Bóg będzie uwielbiony! Poprosiłam nasze Siostry, które były i obecnie są w Ghanie, aby podzieliły się z nami (w kilku zdaniach) za co najbardziej chcą uwielbić Boga w tej misji:

* * * * *

Misja – mój nauczyciel. Misja w Ghanie zmieniła moje patrzenie na życie, nauczyła mnie pokornej służby i zaparcia się siebie. Cierpliwość, oto czego musiałam się nauczyć na samym początku. Wyrozumiałość i umiejętność w przyjmowaniu rzeczywistości takiej, jaką jest, było niemałym wyzwaniem. Mentalność i kultura tamtejszych ludzi jest zupełnie inna, codzienność wymagała samozaparcia i wyrzeczeń. Misja nauczyła mnie wdzięczności za to, co posiadam i poprzestawaniu na tym, co koniecznie, pozostawiła we mnie niezatarty ślad i za to chce uwielbić Pana.

S. Bogusława, Polka obecnie posługuje we wspólnocie w Nazarecie, Ziemia Święta

* * * * *

Niech Bóg zawsze będzie uwielbiony za wszystkie łaski, jakich On udzielił Zgromadzeniu, Kościołowi i wszystkim ludziom w Ghanie w ciągu minionych 10 lat. Nasz Niebieski Ojciec pragnie być znany i kochany przez wszystkich na całym świecie, dlatego jestem zdumiona i wdzięczna, że jestem małą częścią misji w Ghanie. Budowanie Królestwa Bożego gdziekolwiek jesteśmy poprzez apostolat dzielenia się Ewangelią w codziennym życiu, jest ogromnym zadaniem dla każdej Siostry i całego Zgromadzenia. Dzieło edukacji w świetle nauczania Jezusa z Jego mocą, siłą, miłością i radością do ludzi w różnym wieku i pozycji, jest możliwe tylko przy pomocy Ducha Świętego. Siostry idą i dzielą się Jego darami, dlatego Jego owoce są widoczne szczególnie na twarzach dzieci i ludzi, którym służą i są wokół nich. Niech Boże błogosławieństwo będzie z Siostrami, które obecnie tam są, jak również z wszystkimi Ghańczykami.

Modlę się i życzę im wszystkim, aby byli obdarzeni głęboką i mocną wiarą, prawdziwą miłością i jednością pośród nich. Aby byli uzdolnieni kontynuować bycie radosnymi świadkami o Bożej Obecności i miłości do wszystkich. Misja w Ghanie nadal jest i będzie w moim sercu i modlitwach.

S. Marietta, Polka, obecnie posługuje we wspólnocie w Częstochowie, Polska

* * * * *

Niech będzie uwielbiony Bóg, który wielkie rzeczy czyni, używając kruchych narzędzi. Niech będzie uwielbiony Bóg, który objawia swą czułą bliskość w najprostszych gestach i słowach: w moich Siostrach, dzieciach, młodych, rodzicach, nauczycielach, pracownikach, przyjaciołach. Niech będzie uwielbiony Bóg we wspólnym budowaniu domu, szkoły, Nazaretu, Królestwa Jego Miłości… Za każde doświadczenie, za radość i tęsknotę, niepewność i pocieszenie, i wiele znaków zapytania, i za to że pozwalasz nam, naszemu Zgromadzeniu, zakorzeniać się, wzrastać i rozwijać w Ghanie – dziękuję Ci Boże!

S. Justyna, Polka, obecnie w Krakowie

* * * * *

Przyjechałam do Ghany z drugą grupa sióstr w 2013 roku. Początki naszej misji nie były łatwe…  Razem z s. Angeliną (naszą przełożoną) i s.Anetą zaczynałyśmy nowa wspólnotę w Yamfo w diecezji Goaso. W czasie mojej posługi w Ghanie, oprócz Yamfo, pracowałam także w szkole w Chiraa jako katechetka oraz w Sunyani jako formatorka postulantek. W ciągu tych lat doświadczyłam, że im więcej dajemy, tym więcej sami otrzymujemy. Widziałam Boga działającego pomiędzy najbiedniejszymi i to, jak im błogosławił. Nauczyłam się także, że to nie brak pieniędzy jest największą biedą, ale brak wiary, nadziei i miłości. To one przynoszą uśmiech na twarzach głodnych, chorych i ubogich. One też pomagają budować prawdziwe relacje, dzięki którym można pokonać trudności. Jestem wdzięczna Bogu za tę znaczącą dla mnie lekcję..

Kilka ostatnich miesięcy spędziłam w Polsce w czasie roku sabatycznego. We wrześniu wracam do Ghany. Będę pracować w szkole Najświętsze Rodziny z Nazaretu. W ciągu mojego roku sabatycznego nie było ani jednego takiego dnia, w którym bym nie myślała o Ghanie i ludziach, których tam spotkałam.

S. Fides, Polka, w drodze do wspólnoty w Chiraa, Ghana

* * * * *

Wyjazd na misje nigdy nie był w moich planach… ale w Bożych tak. Pan Bóg dał mi mocno poznać, że chce mnie mieć tutaj… i chce mnie mieć słabą, bym mogła na Nim całkowicie się oprzeć. Misje dla mnie to przede wszystkim moja relacja z Nim i z tej relacji służba, bo sam mówi… beze Mnie nic nie możecie uczynić i wiem, że bez Niego nic nie mogę.

Kiedyś zastanawiałam się i pytałam: Panie czy realizujemy tutaj Twoją Wolę? To, do czego nas wezwałeś? Odpowiedź przyszła w słowach jednej dziewczynki, kiedy padło pytanie “Co najbardziej cieszy was (dzieci) w szkole?” Odpowiedź była… czujemy się kochane… i tak Królestwo Bożej Miłości jest szerzone w Ghanie.

S. Angelina, Polka, wspólnota w Yamfo, Ghana

* * * * *

Od dzieciństwa marzyłam o pracy na misjach. Cieszę się, że Zgromadzenie realizuje charyzmat naszej Matki Założycielki, aby szerzyć Królestwo Bożej Miłości wśród rodzin w Ghanie. Moje pierwsze miejsce pracy było w Yamfo z dziećmi. A teraz w Chiraa od 3 lat pracuję w Przedszkolu. Pracując tu, wśród rodzin i dzieci, nauczyłam się być otwarta na potrzeby lokalnych rodzin i zawsze gotowa odpowiadać na Boże zaproszenie na tej pięknej ziemi w Ghanie. Wierna i radosna od 2013 roku do chwili obecnej.

S. Aneta, Polka, wspólnota w Chiraa, Ghana

* * * * *

Będąc w Ghanie, jako misjonarka uczę się bycia świadkiem miłości Boga. Miłości, która przemienia każde serce człowieka, a przede wszystkim moje, aby również kochać, tak jak On kocha mnie. Wypełniona tą miłością, mogę kochać tych ludzi tu w Ghanie, gdzie przebywam już szósty rok. Codzienność niesie ze sobą wiele doświadczeń pięknych i trudnych.  Lecz ze mną jest dobry i kochający Bóg, który przez uśmiech i radość dziecka dotyka moje serce, aby wciąż być dla Niego, tu w Ghanie, kraju życzliwych ludzi.

S. Małgorzata, Polka, wspólnota w Chiraa, Ghana

* * * * *

Niech Bóg będzie uwielbiony w każdej spotkanej osobie, która dzieliła się z nami Jego miłością, do której my próbowaliśmy tę miłość nieść… w każdym, kto nam pomagał, nadal pomaga i w każdym, komu my starałyśmy się pomóc… w każdej chwili konfrontacji pomiędzy: różnicą kultur, języków, sposobem doświadczenia i wyrażania wiary, rozumieniem codzienności, naszymi oczekiwaniami  i naszymi błędami.

Niech Bóg będzie uwielbiony w każdej Siostrze Zgromadzenia, która rozeznawała nasze bycie tutaj, każdej, która przybyła tutaj, aby przygotować wszystko dla innych, tych, które rozpoczęły Misję, tych, które przyjeżdżały, aby pomóc, zachęcić, wyjaśnić, aby wesprzeć, zobaczyć i zrozumieć więcej, w każdej Siostrze, która tu dodała i zostawiła to, co miała najlepsze, w każdej z tych 4 odważnych i niesamowitych młodych Sióstr, które zdecydowały się iść za Tobą razem z nami.

 Niech Twoja Chwała objawi się w każdej z nas, które są tu teraz, poszukując i spełniając – wierzę, Twoją Wolę.

S. M. Salomea, Polka, wspólnota w Sunyani, Ghana

* * * * *

Pięć lat temu, Ghana stała się moim drugim domem. Poprzez różne doświadczenia uczę się nie tylko Ghany, czy samej siebie, lecz przede wszystkim tego, jak wiele otrzymuję od Boga, od Ghany każdego dnia. Uwielbiam Boga w naszej misji za dar obecności każdego napotkanego człowieka – starszych, dorosłych, młodzież, szczególnie dzieci, które bardziej niż dóbr materialnych, potrzebują miłości i poczucia bezpieczeństwa. Absolutnie nie jestem osobą, która tutaj coś daje ludziom, czyni wielkie dzieła, ale raczej tą, która jest nieustannie obdarowywana… Ciepłem, miłością, prostotą, radością, bezzębnym uśmiechem starszej pani, koszem bananów od sąsiada czy szczerością dziecięcych serc, podrzucających na biurko poszarpaną kartkę papieru z narysowanym kwiatkiem i dziecięcym „Sister, we love you”… Jedyne czym mogę się z nimi dzielić to miłość Jezusa, nic więcej…

S. Daniela, Polka, wspólnota w Yamfo, Ghana

* * * * *

Marzenia się spełniają. Tak było w moim przypadku. Pragnienie wyjazdu na misje towarzyszyło mi od wielu lat. I chociaż nie wyjechałam do Ghany z pierwszą grupą Sióstr wierzyłam, że kiedyś nadejdzie ten dzień. I tak też się stało. Nie wiem, kiedy to minęło, ale od blisko 4 lat przebywam we wspólnocie w Chiraa. Dzieląc radości i troski lokalnej wspólnoty zakonnej oraz tutejszej ludności, nieustannie ucząc się być misjonarką. Jest to piękne doświadczenie, ale też stawiające każdego dnia przed dużym wyzwaniem. Czy jest łato? Nie. Czy dziś podjęłabym tę samą decyzję wyjazdu na misje? Niewątpliwie tak.

S. Anna, Polka, wspólnota w Chiraa, Ghana

* * * * *

Nie planowałam przyjazdu na misje do Ghany w Afryce. Ale ufając i będąc posłuszną woli i planowi Boga wobec mnie, jestem tutaj z radosnym sercem, nieustannie podejmując wyzwania życiowej podróży i odważnie żyjąc na misji w tej pięknej ziemi ghańskiej.

S. Linda Maria, Filipinka, wspólnota w Chiraa, Ghana

* * * * *

Jestem Ghanijką z regionu Bono w Sunyani. Dołączyłam do Zgromadzenia Świętej Rodziny z Nazaretu 8 października, a swój aspirat zaczęłam 4 listopada w 2018 roku. Zaś mój postulat rozpoczął się 24 marca 2019. Obecnie jestem nowicjuszką. Siostry są bardzo miłe i gościnne. Nazaret jest domem dla każdego. Zapraszamy wszystkich do naszego domu. Kocham Nazaret. Raduję się, gdy słyszę, jak mówią: chodźmy do domu Pana. Amen.

S. M. Angela, Ghanijka, nowicjuszka w Sunyani, Ghana

* * * * *

Za co chcę uwielbić Boga:
Chcę uwielbić Boga za dar mojego życia i powołania do Zgromadzenia
Chcę uwielbić Boga za dar naszego Zgromadzenia, a także misji tutaj w Ghanie
Chcę uwielbić Boga za Sióstr pracę duszpasterską i pomoc ludziom tutaj w Ghanie.

S. Nancy, Ghanijka, nowicjuszka w Sunyani, Ghana

* * * * *

Jestem wdzięczna Bogu za dar każdej z nas. Pomimo naszego pochodzenia kulturowego, rasy i narodowości, jesteśmy w stanie wspólnie trwać w Panu jako jedna rodzina. W naszych różnicach leży nasza siła i nasze piękno. Miłość i wrażliwość, jaką mamy wobec siebie nawzajem, jest rzadkim darem, który posiadają tylko nieliczni. Bogu niech będzie chwała za ten dar.

S. Scholastyka Maria, Ghanijka, nowicjuszka w Sunyani, Ghana

* * * * *

Jestem bardzo wdzięczna, że mogłam napisać kilka zdań, by uwielbić Boga. Chciałabym uwielbić Go za misję Sióstr w Ghanie. Przez ostatnie 10 lat w Ghanie Siostry nie poddawały się, gdy miały pewne kandydatki, ale nie były one w stanie zostać z Siostrami. Chciałabym podziękować Bogu, że i ja dzisiaj należę do tego Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Kiedy myślę o tym, to jest to dla mnie dar od momentu wstąpienia do Zgromadzenia. Chciałabym jeszcze raz uwielbić Boga, że dzięki prowadzeniu przez Siostry, głębokiemu procesowi i modlitwie stałam się bardziej bliska Bogu i Świętej Rodzinie. Dziękuję.

S. M. Joyce, Ghanijka, nowicjuszka w Sunyani, Ghana